Trzy krótkie chwile w Trójmieście

Nie rozumiem tej wiekiej propagandy piw męskich i niemęskich. Podobno dla faceta to wstyd pokazać się publicznie ze słodkim piwem. Publicznie, czyli tam gdzie trzeba zachowywać pozory. Tam gdzie są sami swoi można już bezpiecznie pić Reddsa, Somersby, Perłę Summer czy cokolwiek innego bez strachu, że zostanie się posądzonym o zniewieściałość (ciekawe, że inne zniewieściałe zachowania przechodzą bez żadnych komentarzy). Z kolei Desperados jest dla burżujów i idąc ze swoimi ziomkami lepiej się nie wychylać.

A może jak to ostatnio usłyszałam - obracam się w złym towarzystwie.



2 komentarze:

chwilka pisze...

po przeczytaniu takiego wpisu czuje sie naprawde stara..... bo nie znam zadnego z tych trunkow..... jesu...
wrzucaj, wrzucaj zdj na bloga!

a. pisze...

Oj tam, wszystko piwa, na pewno znasz Reddsy - jabłkowe i malinowe! Sommersby jest chyba nowe, a Perłę się pije na Lubelszczyźnie...
Wzięłam się za nadrabianie zdjęciowych zaległości :>